*Oczami Kim*
Hahahaha dobrze mu tak za to co zrobił ..... Nagle on mnie przewrócił i ja znalazłam się na dole.... Nasze twarze bardzo się do siebie zblizyły... Zrobiło się bardzo gorąco.... Miałam takie dziwne uczucie .. A co gorsza to uczucie było bardzo przyjemnie. Nie to nie może być pawda , ja nie mogłam się zakochać w kumplu Harrego... Przecież Harry może mu cos zrobić.... Na szcęście była już 03.40 i musieliśmy juz iść do samolotu...Niall podniusł się i pomógł mi wstać z ziemi... Podał mi kurtkę i poszliśmy w stronę samolotu...
Lot miał trwać jakieś 3 godziny..... Zajeliśmy swoje miejsca , ja odpaliłam laptopa Nialla i weszłam na skeypa. Na szczęscie Kevin był dostepny , od razu do niego zadzwoniłam on odebrał i po paru sekundach zaczeliśmy rozmawiać. Opowiadał mi co się dzieje w Hiszpani , że ma nowa dziewczyne i takie tam różnie rzeczy...
Kev- A co tam u ciebie ?? - Właśnie najbardzie obawiałam sie tego pytania- Gdzie ty wogóle jesteś ??
J- Aaaa po staremu- Skłamałam bo zaraz bt mówił te wszystkie idiotyczne rzeczy których nie maiłam zamiaru słuchać - A lecę do Irlandi....
K- A gdzie jest Hazz??
J- Miał jakies sprawy na głowie...i...i .. i ne mógł ze mną lecieć....
K- Aha spoko... A po co lecisz do Irlandi??
J- Odwiedzić starego przyjaciela .. - Powiedziałam z mało szczerym uśmiachem
K- Dobra Kim... Widzę że coś sie stało... Czy Harry Ci cos zrobił ??
J- Kevin porozmawiamy o tym później teraz jestem w samolocie...
K- Nie ma mowy po jutrze będę w LA... Spotkamy sie tam gdzie zwykle ??
J- No dobra.... A teraz jestem troche śpiąca .... Paa - Powiedziałam wysyłając mu całusa
K- Paa...
Kiedy się rozłączyłam Niall mnie objął i zasneliśmy.... Za jakieś ponad dzwie godziny pilot nas zbudił mówąc ' Proszę zapiać pasy zblirzamy sie do londowania' Podniosłam się ...... a właśnie zdziwiło mnie to że leżałam na kolanach Nialla.... No ale trudno... szturchnełam zaspanego chłopaka i obydwoje zapielismy pasy....
Po chwili wyszlismy z samolotu.. Poszliśmy po walizki... Na parkingu obok lotniska czekał na nas samochód
a w nim jakiś pan... Niall powiedział mi że to jego ojciec... Przywitałam się i po 20 minutach bylismy juz w Mullingar... Łał jego dom jest taki przepiękny i wielki.... Niall zabrał mnie do środka przedstawił mnie swojemu bratu i żonie jego brata mieli też przesłodkiego synka ....
Po przywitaniu Niall zabrał mnie do jednej z wielkich sypialni
N- Noo to możesz sie rozpakować a ja zaraz przyjdę
J- Okej - Powiedziałam z wielkim usmiechem na twarzy...
Kiedy rozpakowałam juz większość rzeczy mój wzrok przykuło jedno zdjęcie w ramce:
Hahaha - Pomyślałam - Jaki on był kiedyś słodki...... Wtedy Niall wszedł do pokoju a w rękach trzymał małego Theo
Słodko razem wyglądali.... Hahaha Theo jest taki podobny do Nialla
N- Weź go na ręce ....- Powiedział to podchodzac do mnie i dajac mi Theo...
J- Jejku jaki on jest śliczny......
N- Tak wiem
J- Widziałam twoje zdjęcia z dzieciństwa....
N- Hahahaha .....
J- Byłeś prze uroczy - Powiedziałam dając mu buziaka w policzek
Niall troche sie zarumienił............
____________________________________________________________
A więc ! Kolejny rozdział..... Czieszycie się ?? :D Bardzo prosze o komentarze.:)